— Jest to bardzo niepokojące. Okazuje się, że pod okiem służb, niedaleko kluczowego obiektu infrastruktury w Polsce pewni ludzie mogą sobie nurkować z profesjonalnym sprzętem i dokonywać rzeczy, które mogą być potencjalnym zagrożeniem dla naszego kraju. Na tę sprawę trzeba patrzeć z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski, czyli kwestii pobliskiego Naftoportu i Rafinerii Gdańskiej, ale i ewentualnego zagrożenia dla szlaków dostaw sprzętu wojskowego dla Ukrainy – mówi Onetowi Jakub Wiech, zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24. Ekspert komentuje sprawę "tajemniczych nurków z Hiszpanii", którzy w Zatoce Gdańskiej rzekomo szukali bursztynu.