Informacje ze świata
!news@szmer.info
help-circle
rss
Porażka rządu włoskiego i Macrona: włoscy lewicowi terroryści nie zostaną wydaleni z Francji
Francuski sąd kasacyjny zdecydował, że lewicowi terroryści, którzy w "latach ołowiu" dokonywali krwawych zamachów na funkcjonariuszy włoskiego państwa, nie zostaną wydaleni do Italii. Terroryści, którzy należeli do takich organizacji jak Czerwone Brygady, Lotta Continua (Walka Trwa) czy Proletari Armati per il Comunismo (Zbrojni Proletariusze na rzecz Komunizmu), uważali się za potomków antyfaszystowskich włoskich partyzantów z czasów II wojny światowej. Zabijali urzędników państwowych, ale ich ofiarami bywali także zwykli obywatele. Na swoim koncie mają m.in. porwanie i morderstwo premiera Aldo Moro w 1978 r. "Lata ołowiu" we Włoszech to także okres krwawych zamachów bombowych ze strony ugrupowań neofaszystowskich, do najgłośniejszych należały zamach na placu Fontana w Mediolanie w 1969 r. (17 zabitych) i na dworcu w Bolonii w 1980 r. (85 ofiar). 23 Francja terroryzm Włochy Francuski sąd: zakorzenili się Niektórzy lewicowi terroryści zostali skazani we Włoszech i uciekali do Francji, inni zbiegli, unikając procesu. We Francji otrzymywali status uchodźców dzięki nieformalnej „doktrynie Mitteranda" otaczającej parasolem ochronnym „lewicowych aktywistów". Włoska prokuratura bezskutecznie żądała ich ekstradycji, a włoskie sądy skazywały ich za udział w grupach terrorystycznych, zlecanie i wykonywanie morderstw. Teraz, po trzech-czterech dekadach, są emerytowanymi „normalnymi obywatelami" francuskiego społeczeństwa, a ujmują się za nimi znani francuscy intelektualiści jak pisarki Annie Ernaux i Fred Vargas, reżyser Robert Guédiguian czy filozof Bernard-Henri Lévi. Kiedy w 2007 r. francuski sąd zdecydował o ekstradycji Mariny Petrelli, jednej z terrorystek skazanej we Włoszech m.in. za udział w porwaniu Aldo Moro, ekstradycję powstrzymał ówczesny prezydent Nicolas Sarkozy, m.in. za sprawą wstawiennictwa swojej żony, włoskiej aktorki i piosenkarki Carli Bruni. Rząd Mario Draghiego wystąpił o ekstradycję 12 terrorystów. Wniosek poparł prezydent Macron, a także francuski minister sprawiedliwości Eric Dupond-Moretti (w wywiadzie dla włoskich mediów mówił: „Czy kiedykolwiek moglibyśmy się zgodzić na to, aby któryś z zamachowców z Bataclanu uciekł do Włoch, by żyć tam spokojnie przez 40 lat?"). Pod koniec kwietnia 2021 r. Francuzi aresztowali dziesięciu z nich. Dwóch innych ukrywało się, oczekując na przedawnienie swoich wyroków. Terroryści podczas przesłuchań w maju 2021 r. przypominali, że we Francji rozpoczęli nowe życie. – Mam trójkę dzieci i wnuczkę – mówił przed francuskim sądem 65-letni dziś Narciso Manenti z Nuclei Armati Contropotere Territoriale (Lokalne Zbrojne Oddziały przeciw Władzy). We Włoszech ciąży na nim wyrok dożywocia za morderstwo – pięcioma strzałami z pistoletu – karabiniera Giuseppe Gurrierego w 1979 r. 29 czerwca ub. roku sąd apelacyjny w Paryżu odrzucił wniosek o ekstradycję 10 terrorystów (w międzyczasie dwóm innym przedawniły się przestępstwa), nie badając nawet poszczególnych przypadków. Sąd powołał się na artykuły europejskiej konwencji praw człowieka dotyczące prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego (art. 8) oraz prawa do rzetelnego procesu sądowego (art. 6). – Ci ludzie mają krew na rękach, powinni zostać osądzeni przez włoskie sądy – zareagował dzień później prezydent Emmanuel Macron. Prokurator generalny sądu apelacyjnego w Paryżu Rémy Heitz w imieniu rządu francuskiego złożył odwołanie do sądu kasacyjnego. Ten 28 marca tego roku podtrzymał decyzję sądu niższej instancji. Niewspółmierna szkoda katów Sąd kasacyjny (odpowiednik polskiego Sądu Najwyższego) w całości poparł decyzję sądu apelacyjnego sprzed roku, przytaczając ponownie jego argumenty: „Niektórzy z oskarżonych zostali osądzeni zaocznie bez możliwości obrony w ponownym procesie, gdyż prawo włoskie nie daje takiej gwarancji; prawie wszyscy skarżący mieszkają we Francji od około 25-40 lat, w kraju, w którym mają stabilną sytuację rodzinną, są zintegrowani zawodowo i społecznie, nie mają już żadnych związków z Włochami". „Ich ekstradycja spowodowałaby zatem – podsumował sąd kasacyjny – nieproporcjonalną szkodę dla ich prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego". Sąd zaznaczył, że jego decyzja jest ostateczna. Pisarz i dziennikarz Mario Calabresi (były redaktor naczelny „La Repubbliki"), syn zamordowanego w 1972 r. przez „lewicowych aktywistów" komisarza Luigiego Calabresiego, skomentował na Twitterze: „[Jest w tej decyzji] irytujący i obłudny szczegół. Sąd kasacyjny pisze, że 'ekstradycja spowodowałaby nieproporcjonalne szkody'. Ale pomyślcie o nieproporcjonalnych szkodach, jakie wyrządzili, zabijając mężów i ojców rodzin. Żaden z nich nie wyraził nigdy choćby słowa skruchy...". Wśród dziesiątki terrorystów cieszących się „zintegrowanym życiem" we Francji, którzy dzięki wyrokowi sądu kasacyjnego definitywnie uniknęli ekstradycji, jest 79-letni dziś Giorgio Pietrostefani, w młodości założyciel Lotta Continua. To on zlecił zabójstwo Luigiego Calabresiego. Włoski sąd skazał go na 22 lata więzienia, a proces nie odbywał się w trybie zaocznym, Pietrostefani brał udział we wszystkich rozprawach w Italii, ale zdołał zbiec do Francji, gdzie, jak podaje „La Stampa", znalazł pracę jako ogrodnik, ożenił się i prowadzi spokojne życie w Paryżu. Pisuje książki. – Ci ludzie nie ukradli samochodu ani nie wybili okna. Zabili innych ludzi. Dla morderstw nie ma przedawnienia, oni muszą zapłacić. I niech nikt nie nazywa ich byłymi terrorystami. Chyba że niektóre ofiary staną się byłymi ofiarami – komentuje w rozmowie z „La Repubbliką" Maurizio Campagna, wiceprezes Stowarzyszenia Ofiar Terroryzmu. Jego brat, policjant jednostki specjalnej DIGOS, został zamordowany w 1979 r. przez terrorystów ze Zbrojnych Proletariuszy na rzecz Komunizmu.
fedilink

Niemcy mają rewolucyjne prawo imigracyjne
Europa stara się ograniczyć liczbę uchodźców, a w tym czasie Niemcy zmieniły swoje prawo, by wpuścić do kraju nowych pracowników. Szczyt UE, który odbył się na początku tego roku, przyniósł w kwestii migracji niewiele nowego. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podkreślała, że sytuacja jest dramatyczna. Jak mówiła, w 2022 r. liczba osób ubiegających się o azyl w UE wzrosła o 46 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Jednolita europejska odpowiedź na problem migracji jest jednak jeszcze bardzo odległa. Jedynym punktem, co do którego udaje się zgodzić wszystkim krajom członkowskim, jest to, że migrację trzeba ograniczyć. Tego wspólnie ustalonego celu od kilku lat nie udaje się przełożyć na konkretne przepisy. Szczególnie w kwestii rozdziału między siebie osób ubiegających się o azyl państwa członkowskie się kłócą, zamiast okazać wzajemną solidarność. Największy ciężar ponoszą kraje leżące na zewnętrznych granicach Europy, podczas gdy Niemcy, Francja i Austria zrzucają z siebie odpowiedzialność. Europa buduje więcej murów i zamyka dostęp do europejskich portów. „Twierdza Europa" staje się brutalną rzeczywistością. Szybciej i łatwiej o obywatelstwo Niemiec Na tym tle stanowisko kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który wyraźnie opowiada się za większą imigracją, jest czymś nowym. Choć trzeba zaznaczyć, że Scholz robi to nie z dobroci serca, ale z ekonomicznej kalkulacji. Unia, a w szczególności Niemcy, będzie w najbliższych latach uzależniona od napływu pracowników z zagranicy. Na niemieckim rynku pracy już teraz rejestruje się niedobory wykwalifikowanych pracowników w 352 z 801 grup zawodowych, a we wrześniu 2022 r. liczba wakatów znacznie przekraczała 800 tys. ludzi. W 2060 r. liczba aktywnych zawodowo osób zmniejszy się o 10 mln – wynika z analiz tamtejszego ministerstwa gospodarki i ochrony klimatu. Koalicja SPD, FDP i Zielonych postanowiła więc gruntownie zreformować prawo imigracyjne. Pod koniec ubiegłego roku powstał projekt ustawy określanej przez rząd jako "najnowocześniejsze prawo imigracyjne w Europie". Tyle że po raz kolejny niemiecka inicjatywa nie była skoordynowana z europejskimi partnerami, a zwłaszcza z Francją. Mimo to Berlin wykonał krok w dobrym kierunku. Dzięki nowej ustawie droga do niemieckiego obywatelstwa ma zostać uproszczona, a podwójne obywatelstwo stanie się raczej regułą niż wyjątkiem. Każdy, kto ma co najmniej dwa lata doświadczenia zawodowego, będzie mógł teoretycznie pracować w Niemczech bez obowiązkowego uznawania swojego wykształcenia przez niemiecki system prawny. W ten sposób państwo przekaże odpowiedzialność za pracowników niemieckim przedsiębiorcom. To firmy będą musiały same sprawdzać, kto spełnia wymagania na danym stanowisku. Praktykanci i studenci będą mieli również łatwiejszy dostęp do niemieckich uczelni i firm szkoleniowych. Pomóc zawieszonym w próżni Ustawa ma ponadto przyznać większe prawa tym cudzoziemcom, którzy w Niemczech są jedynie "tolerowani". Powstanie podobny do kanadyjskiego system punktowy, który ma ułatwić integrację. Przepisy o „wyrównywaniu szans " mają pomóc osobom takim jak Chris Kamara. To ojciec trójki dzieci, o którym na początku tego roku zrobiło się w Niemczech głośno. Na krótko przed wejściem w życie nowego prawa Kamara został deportowany do Sierra Leone. Pozostawił w Bawarii swoją ciężarną żonę. Wcześniej przebywał w Niemczech pięć lat w ramach pobytu tolerowanego. Taki los dzieli ok. 140 tys. osób. Ich wnioski o azyl zostały odrzucone, ale deportację z Niemiec bezterminowo zawieszono. Oznacza to, że wpadli w próżnię. Bez zezwolenia urzędu ds. cudzoziemców nie mogą podjąć pracy, nie mają prawa uczyć się języka niemieckiego na kursach organizowanych dla azylantów. A jednocześnie władze oczekują, że w pełni zintegrują się z niemieckim społeczeństwem. Jak to jednak zrobić, jeśli dostaje się od opieki społecznej 360 euro zasiłku na miesiąc i mieszka w schronisku znajdującym się z dala od dużych miast, gdzie wegetuje się na skraju niemieckiego społeczeństwa? Mówiąc krótko: każdy "tolerowany" uciekinier, który chce aktywnie uczestniczyć w niemieckim społeczeństwie, ponosi porażkę. A do tego wisi nad nim groźba deportacji. Zgodnie z nową ustawą "tolerowani" imigranci poniżej 27. roku życia mają dostać prawo stałego pobytu w Niemczech już po trzech latach. Mniej surowe zasady będą obowiązywać również ich rodziny. Osoby z pobytem tolerowanym otrzymają również zezwolenie na pobyt próbny, które pozwoli im na aktywne poszukiwanie pracy. Ponadto wszystkie osoby ubiegające się o azyl będą mogły uczyć się języka niemieckiego. Zgodnie z nowymi przepisami Chris Kamera mógłby pozostać ze swoją rodziną w Bawarii. Teraz jednak będzie musiał poczekać aż dwa lata w Sierra Leone [z powodu wymogów proceduralnych], zanim zostanie ponownie wpuszczony do Niemiec.
fedilink


Cotygodniowe informacje z kraju i ze świata. (25-31 marca 2023)
https://punkowastrona.wordpress.com/2023/03/31/cotygodniowe-informacje-z-kraju-i-ze-swiata-25-31-marca-2023/
fedilink




Wolność, równość, inwigilacja! - Francja legalizuje monitoring wykorzystujący sztuczną inteligencję
cross-postowane z: https://szmer.info/post/301184 > W ciągu ostatnich lat francuskie władze już dwukrotnie próbowały bezskutecznie rozszerzyć zakres monitoringu wobec obywateli - w 2021 roku forsując Ustawę o Globalnym Bezpieczeństwie (https://www.legifrance.gouv.fr/dossierlegislatif/JORFDOLE000042563668/) oraz w styczniu tego roku przy okazji Usawy o Kierunkach i Zakresie Działania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (dot. m. in. zagadnień związanych z policją, cyfryzacją resortu i cyberbezpieczeństwem - https://www.vie-publique.fr/loi/284424-loi-24-janvier-2023-securite-lopmi-programmation-ministere-interieur). > Teraz, za trzecim razem, im się udało. W ten sposób Francja stała się pierwszym w UE krajem legalizującym nadzorowanie obywateli za pomocą sztucznej inteligencji. > Podczas, gdy ponad milion ludzi protestowało na ulicach przeciwko reformie emerytalnej, francuski parlament uchwalił w czwartek 23 marca uchwałę, która rozszerza zakres dopuszczalnego monitoringu na okres Igrzysk Olimpijskich w czerwcu 2024r. i na kilka miesięcy później. 7 artykuł nowego prawa zezwala na algorytmiczny monitoring video (algorithmic video surveillance (AVS)) oparty na sztucznej inteligencji, przetwarzającej i oceniającej obraz i dźwięk z kamer monitoringu, aby na jego podstawie móc wskazać konkretne osoby, przedmioty czy sytuacje. Innymi słowy: sztuczna inteligencja będzie mogła zidentyfikować daną osobę i stwierdzić, czy jej zachowanie jest podejrzane. Wprawdzie podobna technologia jest już stosowana w niektórych francuskich miastach - jednak bez podstawy prawnej. > > Mimo, iż wedle tekstu ustawy planowana infrastruktura monitoringu nie będzie mogła korzystać z systemy identyfikacji biometrycznej, przetwarzać danych biometrycznych czy technik rozpoznawania twarzy, to - co zauważają obrońcy praw obywatelskich - nie zgadza się to z definicją danych biometrycznych zawartych w RODO. Sprzeciw wobec nowych regulacji wyraziło 40 różnych organizacji. > > Mher Hakobyan, zajmujący się w Amnesty International kwestiami związanymi ze sztuczną inteligencją zwrócił też uwagę, że francuska ustawa podważa starania Uni Europejskiej próbującej uregulować kwestie związane z tą technologią oraz ochronę praw podstawowych przez AIAct. Amnesty International podkreśla, że francuski projekt to atak na prawo do prywatności, wolności zgromadzeń i wypowiedzi. > > Blogerka konstytucyjna Sophie Duroy zauważa, iż francuskie sądy ignorują nawet wyrok TSUE dot. inwigilacji uzasadniając to ochroną bezpieczeństwa narodowego, zaś forma monitoringu proponowana w art. 7 ustawy ma być wprost zakazana przez AIAct jako zbyt niebezpieczna. Narusza ona bowiem prawo do prywatności, a świadomość bycia pod obserwacją AVS wpływa na zachowanie - obserwowani mogą (słusznie) bać się identyfikacji, profilowania, dyskryminacji czy niesłusznego ścigania. Zdarzały się już przypadki niesłusznych aresztowań czy pomyłek sądowych, będących wynikiem inwigilacji. Uwzględniając, że sztuczna inteligencja uczy się na ludzkich zachowaniach, a te niebezpieczne dla bezpieczeństwa narodowego zdarzają się niezwykle rzadko, AVS będzie w praktyce celować głównie w osoby, które takiego zagrożenia nie stanowią. Dodatkowo dochodzi kwestia dyskryminacji - np. powszechne u bezdomnych pozostawanie w bezruchu dłużej niż 300 s. jest oceniane jako zachowanie podejrzane, co w rezultacie ukierunkuje policję na określone grupy niewinnych osób. > > "Skoro celem kamer sterowanych za pomocą algorytmu ma być wykrywanie pewnych podejrzanych zdarzeń w przestrzeni publicznej, to siłą rzeczy będą one przechwytywać i analizować cechy fizjologiczne i zachowania osób, które znajdują się w tych przestrzeniach, takie jak ich postawa, chód, ruchy, gesty czy wygląd" - czytamy w liście otwartym, który podpisało 38 organizacji broniących praw człowieka z całej Europy. Sygnatariusze podkreślają, że artykuł 7 de facto legalizuje masową inwigilację biometryczną, jednocześnie normalizując ją i tworząc precedens dla innych państw. > > Tekst na podstawie: > > https://netzpolitik.org/2023/olympische-spiele-in-frankreich-freiheit-gleichheit-videoueberwachung/ > > https://verfassungsblog.de/big-brother-is-watching-the-olympic-games-and-everything-else-in-public-spaces/ > > > > ![](https://szmer.info/pictrs/image/bb3cfa86-c472-4f23-ac6d-65f34b045e51.png) > > grafika pochodzi z https://netzpolitik.org/2023/olympische-spiele-in-frankreich-freiheit-gleichheit-videoueberwachung/
fedilink


Wieża Eiffla i Luwr zamknięte, zamieszki z policją. „Protestujący chcą podpalić Francję”
Ostatnie protesty miały wyjątkowo burzliwy przebieg – dochodziło do licznych zatrzymań i starć z policją. Anarchiści z grupy Czarny blok zdemolowali przystanki autobusowe, rozbijali witryny sklepowe i splądrowali restaurację McDonald's.  - niebywały poziom dziennikarstwa
fedilink


Węgierski parlament ratyfikuje wejście Finlandii do NATO
cross-postowane z: https://libranet.de/objects/0b6b25a8-6464-21ec-d6b5-a32752384297 > [www.euronews.com/2023/03/27/na…](https://www.euronews.com/2023/03/27/nato-hungarian-parliament-ratifies-finlands-membership)
fedilink

[EN] Twitter zablokował 122 konta w Indiach na wniosek rządu. W zeszłym roku, zanim Elon Musk objął stanowisko CEO, Twitter odepchnął takie żądania rządu.
Przekład z Deepl: Twitter zablokował w tym tygodniu 122 konta należące do dziennikarzy, autorów i polityków waIndiach w odpowiedzi na prawne żądania indyjskiego rządu. 23 marca rząd wydał wniosek o zablokowanie kolejnych 29 kont na Twitterze, zgodnie z danymi w bazie Lumen - archiwum współpracy, które gromadzi skargi prawne i wnioski o usunięcie materiałów online. Wydarzenia te są następstwem akcji policyjnej, a następnie zamknięcia internetu w północnoindyjskim stanie Pendżab w celu aresztowania separatysty Amritpala Singha Sandhu. Rząd ogłosił Sandhu zbiegiem, a on sam jest na wolności. Obecne zawieszenie internetu i SMS-ów w tym stanie, wprowadzone 18 marca, dotyczy 27 milionów ludzi. Wśród zablokowanych kont na Twitterze znalazły się m.in. te należące do dziennikarzy Pietera Friedricha, Sandeepa Singha, Kamaldeepa Singha Brara i Gagandeepa Singha; kanadyjskiego polityka Jagmeeta Singha i poetki Rupi Kaur; oraz prokalistańskiego członka parlamentu Simranjita Singha Manna. Wiele z tych kont, wśród których są wybitne głosy sikhów w diasporze, umieszczało wiarygodne informacje wśród obecnego zamieszania w Pendżabie. "Jeśli tweetowałem coś, co było fałszywką, plotką lub mową nienawiści, to odpowiednia sprawa powinna być zarejestrowana przeciwko mnie". Zablokowane konta są obecnie niedostępne w Indiach i pojawiają się jako w większości puste strony z zastrzeżeniem czytającym "[Username]'s account has been withheld in India in response to a legal demand". Zgodnie z wytycznymi polityki Twittera, takie komunikaty wskazują, że "Twitter był zmuszony do wstrzymania konta określonego w odpowiedzi na ważne żądanie prawne, takie jak nakaz sądowy". "[CEO Twittera Elon] Musk był dość kategoryczny [w mówieniu o] 'wolności słowa', ale prawa ziemi mają zastosowanie, [i] jest wyraźna sprzeczność w oświadczeniu", Prateek Waghre, dyrektor ds. polityki w grupie obrońców praw cyfrowych Internet Freedom Foundation, powiedział Rest of World. Twitter jest jedyną platformą mediów społecznościowych, która w przeszłości odepchnęła podobne żądania, zauważył Waghre. "Wcześniej, to nie wydaje się, że Twitter przynajmniej odepchnąć od niektórych wniosków [dla kont, aby być podjęte w dół]," powiedział, dodając, że nie ma jasności, jak wiele takich wniosków Twitter przestrzegane w porównaniu do liczby odrzucił. W czerwcu 2022 roku, cztery miesiące przed przejęciem firmy przez Muska, Twitter wszczął postępowanie prawne przeciwko rządowi Indii w związku z serią nakazów blokowania treści na platformie. Jeden z dziennikarzy, którego konto pozostaje niedostępne w Indiach, powiedział Rest of World, że nigdy nie otrzymał od Twittera powiadomienia informującego go o zbliżającej się blokadzie. "Jeśli tweetowałem coś, co było fałszywką, plotką lub mową nienawiści, to odpowiednia sprawa powinna być zarejestrowana przeciwko mnie" - powiedział, prosząc o anonimowość, ponieważ nie chciał publicznie komentować trwającej sprawy. "W przeciwnym razie konto powinno zostać przywrócone z przeprosinami ze strony rządu". Wszystkie tweety dziennikarza przed blokadą, udostępnione Rest of World, były artykułami informacyjnymi lub postami na temat wydarzeń w Pendżabie. Niezależny dziennikarz, proszący o anonimowość z podobnych powodów, powiedział Rest of World, że otrzymał e-mail od Twittera kilka godzin po tym, jak jego konto zostało wstrzymane. E-mail, oglądane przez Rest of World, stwierdza, że Twitter otrzymał "prawne żądanie usunięcia z rządu Indii," i twierdził, że ich konto "narusza Indie Information Technology Act, 2000." E-mail dalej stwierdza, że "prawo indyjskie zobowiązuje Twittera do wstrzymania dostępu do tej zawartości w Indiach, jednak zawartość pozostaje dostępna w innych miejscach". Podczas gdy blokowanie kont w regionie nie jest pierwszym dla Twittera, sieć społecznościowa wcześniej wydawała powiadomienia dla dotkniętych stron. W czerwcu 2022 roku, Mohammed Zubair, założyciel indyjskiej strony sprawdzającej fakty Alt News, otrzymał e-mail od Twittera po tym, jak jeden z jego tweetów został oznaczony przez policję w Delhi za naruszenie ustawy o technologii informacyjnej, 2000. Jednak nie tylko ten tweet nie został zdjęty, w mailu Twittera czytamy, że "mocno wierzy w obronę i poszanowanie głosu naszych użytkowników." "Niektóre konta zostały wstrzymane w połowie ubiegłego roku, a raporty sugerowały, że Twitter stosował się do oczekujących nakazów (...), ponieważ zostały one wydane z ultimatum, że jeśli nie zastosują się do nakazów, ich główny oficer ds. zgodności w kraju [był odpowiedzialny] za ściganie" - powiedział Waghre. Rest of World dotarł do Ministerstwa Elektroniki i Technologii Informacyjnych oraz rządowego Departamentu Prawnego o komentarz, ale jeszcze nie otrzymał odpowiedzi. Ta historia zostanie zaktualizowana o odpowiedzi, jak i kiedy Rest of World usłyszy od nich.
fedilink








Informacje ze świata
!news@szmer.info

    Newsy

    • 0 users online
    • 4 users / day
    • 11 users / week
    • 20 users / month
    • 57 users / 6 months
    • 1 subscriber
    • 399 Posts
    • 218 Comments
    • Modlog
    szmer
    Fediwers informacji i ciekawostek po polsku

    Możesz współtworzyć ten serwis, jeśli tylko zechcesz! Publikuj interesujące Cię materiały w stosownych społecznościach lub jeśli brakuje odpowiedniej stwórz nową!

    Wszelkie uwagi i problemy z działaniem naszego serwisu możecie zgłaszać w społeczności meta, na naszym kanale dyskusyjnym w sieci matrix lub pisząc na szmer@riseup.net.

    Działamy bez reklam i śledzenia, jednak ma to swoje realne koszta. Jeśli jesteś w stanie i chcesz nas wesprzeć będziemy bardzo wdzięczni; przyjmujemy datki przez nasz profil na liberapay :)

    ZASADY:

    -> z szacunkiem - każda osoba powinna się tu czuć mile widziana

    -> żadnej bigoterii - w tym rasizmu, seksizmu, homofobii, ksenofobii itd

    -> żadnego porno - przynajmniej dopóki nie powstaną zamknięte/prywatne grupy

    -> żadnych reklam/spamu

    -> jeśli za treść trzeba zapłacić korporacji, mile widziany jest alternatywny link gdzie nie trzeba