Podczas przeszukania w domu nadawcy radia Dreyeckland, którego dokonano pod pretekstem linkowania do archiwum indymediów, policja skonfiskowała i skopiowała niezaszyfrowane nośniki pamięci, komunikację z dziennikarzami oraz ze źródłami informacji. Prokuratura domagała się nawet wszystkich adresów IP osób, które odwiedzały stronę internetową stacji. Hostingodawca otrzymał posdobne żądanie (udostępnienie prokuraturze wszystkich adresów IP), ale odmówił. W przeciwnym razie prokuratura otrzymałaby dostęp do całej komunikacji z radiem z ostatnich 25 lat. Nadawca krytykuje taki atak na tajemnicę dziennikarską. Rozgłośnia zamierza walczyć w sądach, w razie potrzeby nawet w Trybunale Konstytucyjnym.

Nadawca zarzuca także państwowemu organowi ds. mediów, że nie poinformował go o sprawie - przy czym okazuje się, że organ nie został poinformowany przez prokuraturę o toczących się postępowaniach.

Naloty na rozgłośnię i 2 prywatne mieszkania miał miejsce 17 stycznia, spotkał się z ostrą krytyką organizacji broniących praw obywatelskich i wolności mediów

  • harcM
    link
    fedilink
    1
    edit-2
    1 year ago

    Wow. Opublikuj to gdzieś jako osobny materiał, albo chociaż post w !publicystyka@szmer.info!

    Od siebie dodałbym tylko, że przy większych wydarzeniach mieliśmy po kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy unikatowych wejść dziennie, konkurencyjnie z ówczesnym mainstreamem. Poziomem bazowym było parę tysięcy dziennie. Działanie Indymediów (a wcześniej poprostu.pl i później przez chwilę cia.bzzz.net) kształtowało świadomość i przestrzeń informacyjną ruchu. Obecnie robi to facebook, instagram i twitter.

    Poglądowo web archive - warto sobie zobaczyć w różnych okresach, np. koniec kwietnia 2004 - moment po największej demonstracji ‘antyglobalistycznej’ w historii polski, oraz wprowadzenia takiego trochę szmeru w ramach indymedia :].

    • @didleth@szmer.infoOP
      link
      fedilink
      11 year ago

      Wow. To archiwum to złoto. Myślałam, że wszystko straciliśmy. Nawet grafiki wczoraj żadnej polsko-indymediowej znaleźć nie mogłam. Dzięki. Mam nadzieję, że to stoi gdzieś bezpiecznie. Ogólnie po tym wczorajszym pytaniu myślałam o tym, żeby zarysować historię polskich indymediów, ale że trzeba by na spokojnie pomyśleć, co tam zawrzeć, a czego nie zawierać i trochę czasu by zeszło - to może rzeczywiście niech będzie jako osobna treść, wrzuciłam do https://szmer.info/post/260991

      Dwie uwagi: wejścia nie były unikatowe - logi były domyślnie wyłączone, więc nie było jak liczyć unikalnych. To były po prostu “wejścia”, ale nie wiadomo, ile unikalnych, ile powtórnych. No i co do tego sabotowania - nie wracałabym do tego, a jeśli już to w formie “ktoś sabotował”. Było, minęło. Cieszmy się, że konflikty nie wyszły poza środowisko. Jak czytam o tym, do jakiego stopnia władza potrafi grać w divide et impera wykorzystując, że ludzie w jakiejś organizacji się pokłócili i do jakiej skali potrafi takim konfliktem eskalować - to włos staje dęba.

      • harcM
        link
        fedilink
        11 year ago

        Mieliśmy jakiś tam wzór na przeliczanie przeciętnego clickthrough na unikaty.

        Web archive jest raczej stabilne ;)

        A osoby dalej działają i wybaczyć mogę, ale zapomnieć nie pozwolę. To jedna z szeregu inicjatyw, które moim zdaniem sabotowały.

        • @didleth@szmer.infoOP
          link
          fedilink
          11 year ago

          nie chodzi o zapomnienie, a o nierozgrzebywanie. I, powiedzmy, że o uczenie się na cudzych błędach. Gdy dotarło do mnie, do jakich rozmiarów może się rozrosnąć spór w jakiejś grupie (do międzynarodowej medialnej gównoburzy ze wszystkimi jej reperkusjami), poczułam takie wielkie “ufff…”, że na naszym podwórku konflikt zaczyna się wewnątrz środowiska i kończy także tam.