Technologia ta, zwana ultradźwiękowym śledzeniem między urządzeniami, wykorzystuje tony o wysokiej częstotliwości, które są niesłyszalne dla ludzi w reklamach, na stronach internetowych, a nawet w fizycznych lokalizacjach, takich jak sklepy detaliczne. Te ultradźwiękowe “beacony” emitują swoje sekwencje audio z głośników, a prawie każdy mikrofon urządzenia - jak te dostępne przez aplikację na smartfonie lub tablecie - może wykryć sygnał i zacząć składać razem obraz tego, jakie reklamy widziałeś, jakie strony przeglądałeś, a nawet gdzie byłeś.

Artykuł z 2016. Ciekawe jak się to rozwinęło do dzisiaj…