A - Jest taki fajny, to jest mój ulubiony gangbang, jeden chyba z pierwszych Sashy Grey, i tam jest bardzo dużo mężczyzn, i Sasha jest taka nabuzowana, i krzyczy do tych facetów: dobra, już spierdalaj, kolejny! Albo mówi: nie, ty masz za małego! I tak wiesz, dyryguje nimi, ujeżdża po kolei…

B - Zajebiste…

A - Zrzuca z siebie jak już nie ma ochoty i po prostu to jest jedna z najbardziej feministycznych produkcji jakie widziałam.

B - Całej kinematografii, nie chodzi o porno. Całej kinematografii…

A - Tak, tak. A jest to ganbang, słuchajcie, więc, no…

To rozmowa z podcastu prowadzonym przez dwie kobiety.

Jako, że jestem heteroseksualnym mężczyzną, to moje pytanie kieruję do osób niemęskich: co o tym myślicie? Czy wg Was przedstawia to feministyczną scenę? Czy Waszym zdaniem to jedna z najbardziej feministycznych produkcji?

Wychodzę z założenia, że warto rozmawiać, więc postanowiłem zapytać, by poznać zdanie innych osób.

  • nie znalazłem podgrupy “feminizm” (oprócz grafik), więc dałem do wspólnoty. Jak powinienem dać gdzieś indziej, to proszę o podpowiedź.

edit: nie potrafię w edycji posta zmienić podgrupy.