Dziennikarz portalu netzpolitik.org Markus Reuter zwrócił się z apelem do policji dot. stosowania tzw. bodycams (specjalnych kamer, które osoba nagrywająca przymocowuje do ubrania). Chociaż apel pochodzi z sierpnia 2022 to - jak podkreśla autor - jest wciąż aktualny.

Dziennikarz zwraca uwagę na fakt, że stosowanie bodycams wzmacnia brak równowagi między obywatelami czy policją, rzadko bowiem są stosowane do rejestrowania policyjnych wykroczeń.

Kamery typu bodycams są stosowane w niemieckiej policji od kilku lat. Mają zapewniać policjantom pewien rodzaj ochrony, poprzez wywarcie odpowiedniego efektu psychologicznego zniechęcać obywateli (świadomych bycia nagrywanym przez policję) do pewnych zachowań, a nagrania w razie potrzeby mogą służyć jako dowód w sądzie. Teoretycznie mogłyby posłużyć obywatelom w podejmowaniu działań przeciwko niewłaściwym zachowaniom policjantów. Jest jednak pewien problem: policyjne kamery często nie działają w trakcie kontrowersyjnych operacji.

Latem 2022 roku policja zastrzeliła osobę chorą psychicznie. W akcji brało udział 12 policjantów. Żaden z nich nie włączył swojej bodycam. Gdy w 2020 roku policjant kopnął aresztowanego mężczyznę - nagranie tego zdarzenia pochodzi od obywatela, bo w kamerze policyjnej miała się wyczerpać bateria. W Mannheim, gdzie po kontroli policyjnej doszło do śmierci mężczyzny, kamery funkcjonariuszy również zostały wyłączone.

Eksperci policyjni Hartmut Aden i Jan Fährmann zwracają uwagę, że bodycams w praktyce stanowią narzędzie jednostronne - zawsze są wykorzystywane przeciwko obywatelom, nigdy przeciwko policji i to niezależnie od tego, czy działania funkcjonariuszy są legalne, czy bezprawne. Już w momencie wprowadzania tych urządzeń pojawiła się krytyka sposobu ich użytkowania oraz regulacji prawnych z tym związanych. Kto i kiedy decyduje o tym, co jest filmowane? Kto i na jakiej zasadzie ma dostęp do tych nagrać?

USAmerykańska organizacja broniąca praw obywatelskich już w 2015 roku wnioskowała, by nagrywać większość interakcji ze społeczeństwem, w tym wszystkie przypadki użycia siły, aby skłonić policjantów do przestrzegania reguł.

Także Amnesty International zwraca uwagę na problem, jednak - wychodząc z założenia, że w niektórych sytuacjach kamera musi pozostać wyłączona oraz ze względu na ochronę danych osobowych - proponuje inne rozwiązanie: należy przyznać osobie kontrolowanej lub osobom trzecim prawo do żądania włączenia urządzenia. Dzięki temu możliwe byłoby późniejsze sprawdzenie, jak zachowała się policja. Frida Thurm z kolei dopomina się na łamach Die Zeit, by, na podstawie pewnych ścisłych regulacji kamery działały stale i monitorowały policjantów - analogicznie, jak monitorowani są np. piloci czy pracownicy supermarketów.

W Niemczech całkowita kontrola nad stosowaniem tych kamer leży po stronie policji i jest de facto wyłączona spod demokratycznego nadzoru, a to daje duże pole do nadużyć. Jednocześnie, mimo iż nagrywania policjantów za pomocą telefonu jest legalne, funkcjonariusze nieraz podejmują interwencję wobec nagrywających ich ludzi. “Powinniśmy więc podjąć decyzję” - pisze Markus Reuter - “Albo uczyńmy z bodycams narzędzie kontroli także wobec tych, którzy posiadają monopol na stosowanie przemocy - albo na powrót z nich zrezygnujmy, gdyż nieproporcjonalnie zwiększają brak równowagi sił między policją a obywatelami oraz zakres inwigilacji”.