• harcM
    link
    fedilink
    11 year ago

    Co za różnica, jeśli proton sam oddaje służbom dane aktywistów.

    • @didleth@szmer.infoOP
      link
      fedilink
      11 year ago

      a którykolwiek dostawca usług mailowych nie oddaje? To raczej ochrona przed niepaństwowymi atakami. W kontekście służb chodzi o to, że proton jest pod szwajcarską jurysdykcją, więc służby nie czytają wiadomości na żywo, jak przy np. twitterze czy messenerze - prozaicznie papierkologia przy międzynarodowej współpracy służb chwilę zajmuje. Ciekawa jestem, po jakim czasie od wpłynięcia takiego wniosku proton może użytkownikowi dać znać. Jedno, co mnie w protonie denerwuje, to szyfrowanie - ponoć (testowałam 1:1 więc to nie jest wiarygodna badawczo grupa użytkowników ;p) jak się szyfruje gpg, to proton dokłada do tego jakieś swoje własne szyfrowanie i odbiorca się musi mocno napocić, żeby odszyfrować wiadomość. Dla osoby nietechnicznej to może być nie do ogarnięcia. A propo Szwajcarów - jak oceniasz komunikator threema?